Co będziemy potrzebować?
* jeansy, których nie szkoda nam wyrzucić w razie nie zadowalającego rezultatu
* nożyczki
* mydełko krawieckie, kreda, kredki (cokolwiek czym zaznaczycie linie na spodniach)
* pęseta
* opcjonalnie wybielacz ace + butelka z atomizerem (jeśli będziemy wybielać)
#1 - Ubieramy spodnie na siebie i zaznaczamy na materiale gdzie chcemy mieć rozcięcia, dziury, poszczerbienia i tak dalej :)
#2 - Nacinamy spodnie wzdłuż naszych linii
#3 - Teraz najważniejsza część, trzeba znaleźć niebieskie nitki w przy naszych rozcięciach, pierwszą jest zazwyczaj ciężko wyciągnąć za to inne idą już bardzo łatwo, jest to proces bardzo czasochłonny, dlatego warto rozłożyć pracę np na dwa dni lub poświęcić więcej czasu w jeden dzień
#4 - Proces wyciągania nitek powtarzamy przy każdych rozcięciach aż do uzyskania zadowalających rezultatów :)
#5 - Ten krok można pominąć, aczkolwiek również go opiszę, jeśli spodnie mają na tylnich kieszeniach różnego rodzaju wzorki z nitek ja się ich zazwyczaj pozbywam, gdyż wolę czyste kieszenie :)
#6 - Przedostatnim krokiem, również nieobowiązkowym jest wybielenie/rozjaśnienie spodni, trzeba również uważać przy wykonywaniu tego kroku i jeśli już się na niego decydujemy lepiej wybrać materiał lepszy gatunkowo, gdyż ten gorszej jakości po takim zabiegu może się po prostu rozerwać lub rozejść. Potrzebujemy wybielacza do tkanin - ja wybrałam ACE oraz butelkę z atomizerem, ja rozcieńczam wybielacz powiedzmy na szklankę ace daję 2 szklanki wody - ten krok robię "na oko".
Po spryskaniu materiał należy kontrolować, aby nie wybielił się za mocno. Gdy osiągniemy oczekiwane rozjaśnienie przechodzimy do następnego kroku.
#7 - Ostatnim krokiem jest wrzucenie spodni do pralki, aby wyczyścić spodnie z wybielacza i pozbyć się drażniącego zapachu. Ja wybielacz na swoich spodniach przytrzymałam odrobinkę za długo, aczkolwiek z efektu jestem zadowolona :)
I przedstawiam efekt końcowy :
*spodnie marki Lee :)
Dziękuję za poświęcenie czasu na przeczytanie, mam nadzieję, że pomysł jak i wykonanie przypadły Wam do gustu.
xoxo Isabell